Kotlety te zrobiłam z tego, co akurat miałam pod ręką. Czysta improwizacja. Zaskoczyły mnie dobrym smakiem, miękkością i tym, że nie rozwalały się przy smażeniu na patelni.
Składniki były mniej więcej takie:
granulat sojowy (ok. 1,5 szklanki)
ryż (tak 2/3 woreczka)
kawałek kalafiora
3 łyżki ketchupu
pół cebuli
pieprz, sól, papryka słodka, oregano
bułka tarta
Ryż, granulat sojowy (przygotowany według instrukcji na opakowaniu) i ugotowany i rozgnieciony widelcem kalafior mieszamy, dodajemy podsmażoną wcześniej cebulkę, ketchup, przyprawiamy. Lepimy zgrabne kotleciki, obtaczamy w bułce tartej. Smażymy na oleju.
Uwielbiam oprawę graficzną Twojego bloga, serio. Dopiero niedawno zasiliłam blogerskie szeregi i pierwszy raz zostawiam tutaj komentarz, chociaż obserwuję od dłuższego czasu ;)
OdpowiedzUsuńo matko, co to jest te granulat,
OdpowiedzUsuńgranulat to kotleciki sojowe tylko w postaci takiego a'la mielonego miesa. Bardzo fajne i przydatne. Sluchajcie a ja zawsze jak robie kotlety to mi nigdy nie wychodzi taka wspaniala panierka, zawsze one mi sie rozwalaja na patelni a te wygladaja jakby byly zwarte i maly taka sztywna panierke...jak osiagnac ideal? :'(
OdpowiedzUsuńTen sam problem, co Agata. Zawsze rozbabdziane mi wychodza kotlety...
OdpowiedzUsuńJAK Z PRZEPISU TO CO ZA IMPROWIZACJA XDD
OdpowiedzUsuńzaraz zaraz. Bułka tarta? A to ie miało być wegańskie?
OdpowiedzUsuń