Kontynuuję zaczetą już jakiś czas temu (jak dawno nic nie publikowłam ;) i wszechobecną w tych dniach tematykę dyniową. Tym razem będą to kopytka dyniowe. Nigdy nie robiłam wcześniej kopytek, tym bardziej dyniowych. Przepis znaleziony został przeze mnie na stronie internetowej poznańskiego Zielonego Bazaru, na który w końcu nie udało mi się dotrzeć.
Oto przepis.
Składniki:
- 0,75 kg pyrek
- 0,25 kg dyni
- mąka ziemniaczana
- mąka zwykła
- garść posiekanego koperku
- pół łyżeczki kurkumy
- sól
Wykonanie:
Pyrki gotujemy, dynię dusimy w odrobinie wody, aż zmięknie. Jak warzywa te ostygną, rozduszamy je i mieszamy razem. I jest taki śmieszny myk, że otrzymaną masę warzywną wyrównujemy w misce, dzielimy jej powierzchnię na 4 i jeden trójkat wykrawamy i kładziemy go na pozostałe warzywa. W tak powstałą dziurę wsyujemy po równo mąki ziemniaczanej i zwykłej. Mieszamy wszystko, dodajemy koperek, kurkumę i solimy. Z ciasta robimy wałek, który skośnie kroimy na paski. Wrzucamy do wrzątku i gotujemy w osolonej wodzie ok. 4 minuty od wypłynięcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz