sobota, 4 czerwca 2011

Wegańskie sushi

Chodziło za mnaą to sushi... Moje pierwsze wegańskie sushi. Zapach listków alg morskich niestety nie jest zbyt apetyczny, ale jakoś dało się to zdzierżyć mając na uwadze ich walory odżywcze (źródło aminokwasów egzogennych - jak napisano na opakowaniu). Jako nadzienie zastosowałam


- marchewkę pociętą w paski, ugotowaną w wodzie z dwoma łyżkami sojowego sosu i łyżką cukru (3 minuty od momentu zagotowania)
- awokado, pieczarki marynowane, ogórki konserwowe
- 1,5 szklanki ryżu ugotowanego w 2 szklankach wody z 2 łyżeczkami cukru wcześniej rozpuszczonymi w dwóch łyżkach octu 
A później już wiadomo jak... ryż rozkładamy na listku alg (zostawiając po 1 cm marginesu), układamy pozostałe składniki nadzienia i zawijamy (i jak się okazało nie są konieczne bambusowe maty do zawijania). Kroimy ostrym nożem. Sushi jest znakomite z sosem sojowym.


Danie całkiem sycące. W sumie bierze się jeden za drugim (bo smaczne) i nie ma się kontroli nad ilością zjadanych kawałków. Sushi tak się prezentowało.

6 komentarzy:

  1. Piękne. Muszę w końcu zrobić, bo nigdy nie jadłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładnie wyszło :D.
    Ja jak robiłam to chyba rozgotowałam marchewkę (kilkadziesiąt minut gotowałam xD) i dodałam tylko ogórka do tego - Twoja wersja jest Full Wypas ;).
    I jak używaliśmy maty to sushi wyszło grube jak naleśniki a jak bez maty to piękne, zgrabne, cieniutki. Nie wiem po co tam mata O_o'

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne to Twoje sushi. Przyznaję i ja, że jak sushi jeść zacznę to trudno skończyć. takie małe kęsiki giną szybko w ustach i człowiek nie może się połapać ile już zjadł.

    OdpowiedzUsuń
  4. a gdzie takie listki alg można dostać?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Ulka: Ja zazwyczaj widziałam to nazwą Nori (arkusze Nori, płaty Nori, Sushi Nori itp.). Dostępne są w sklepach z żywnością orientalną, np. w Kuchniach świata lub w niektórych hipermarketach na półkach z żywnością orientalną.

      Usuń